Pełny stadion, publika szaleje, nic nie widać przez oprawę meczową, śpiewy kibiców zagłuszają śpiew ptaków w Parku Planty i ... budzi się jeden z 6 kibiców RGKSu zlany zimnym potem. Ps. Posprzątajcie jesienne liście kmioty.
Doskonale pamiętam początek lat 80-tych i tłumy na meczach zarówno Radomiaka jak i Broni. Obydwa kluby występowały w II lidze (kiedyś II była naprawdę II nie tak jak teraz). Taka prawda. Pozdrawiam starych kibiców.
~Krytyk, choć kibic 37.30.54.*** 2019-10-09 20:55
A później dziwią się, że na mecze ludzie nie chcą przychodzić.