Z tego co wiem z mediów stosowana we Wrocławiu, pod kierunkiem prof. Simona, terapia ma charakter eksperymentalny. Realizowana jest w klinice uniwersyteckiej, za odpowiednimi zgodami, a część środowiska wirusologów jest wobec niej sceptyczna. Porównywanie, więc badań klinicznych (mam nadzieję, że będą skuteczne) do pracy szpitala powiatowego jest, więc nieodpowiednia. A droga łóżko-respirator-karawan to raczej smutna rzeczywistość szpitali amerykańskich, hiszpańskich, czy włoskich, którą polskie (w tym radomskie) szpitale, pomimo ewidentnych błędów jak w Grójcu i na Józefowie, na razie nie idą.