Od wyjścia z peronu, jest tragedia. Osoby, szukające pracy u sadowników ,porozkładane ze swoim dobytkiem ,pod dworcem, są pod wpływem alkoholu. Droga do miasta, to droga, przez tor przeszkód. W mieście brudno, a na rynku, menele. Nad Pilicą, widać postępy prac, jest już prywatna plaża. Ciekawe ,kto na to pozwolił ? Najbardziej było mi wstyd, kiedy chciałem pokazać panoramę ,z tak zwanego tarasu widokowego ,a tam obrzydliwy smród z toj-toja , nic tylko uciekać. Warką, nie ma co się chwalić, niestety.