Zadziwia mnie w tej subkulturze i całej sytuacji gloryfikacja ludzi wychodzących z pudła. W USA to by Pani sprzedawca napakowała go nie tytoniem a ołowiem i szacunek jej byłby oddany przez społeczeństwo i
służby chroniące . Ma działalność, płaci uczciwie podatek, robi miejsca pracy, chroni swoje mienie, a tu wchodzi skur..iel i może robić co chce bo u nas kobitę legalnie sprzedająca tyton po zamknieciu kasy nie broni nikt. Tylko Skarbówka chce być czysta. Ta Pani nie wyszła bić się z osilkiem, ta Pani wyszła bić się z systemem który ja kopie i mało z Was to rozumie bo mało ludzi próbowało swojej działalności w ty kraju. Życzę jej dużo zdrowia i wytrwalosci