Po pierwsze, gdyby za czasów prezydentury Kosztowniaka Witkowski, Kopaczowa i klikoro innych polityków koalicji PO/PSL dotrzymali słowa to Radom dostałby pieniądze. Nie dostał tylko dlatego że wtedy Radomiem rządził PIS i jedynie słuszna partia bała się że cała zasługa przypadnie Kosztowniakowi i nici ze zwycięstwa w 2014. Postanowili więc ustami ówczesnego Ministra Sportu Biernata (nieścisłości w oświadczeniu majątkowym i zarzuty CBA) postawić warunek, że kasa będzie jak wygra Radzia. Radzia rozpuścił swoje wici na stadionie na struga i te kilkanaście-dwadzieścia kilka tys. głosów wystarczy by wygrać Radom i BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ. A po nas choćby potop co dosłownie widać na Struga 63. Historia z kibicami Radomiaka powtarza się wielokrotnie w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Najpierw obiecanki, potem motłoch wybiera, a jak to się kończy to już się chyba kibice nie raz na swoich d.pach przekonali, ale widocznie m mało. Szkoda tylko, że cierpią na tym pozostali mieszkańcy i miasto