Trzeba jakoś uzasadnić wywalenie setek milionów z miejskiej kasy na to lotnisko. Teraz narracja jest taka, że dzięki niemu będziemy mieli taką wizytówkę. Ale tą wizytówkę i tak musimy sobie sami zrobić za kolejne dziesiątki, a może i setki milionów, bo przecież tylko wiadukt z przystankami na lotnisko ma kosztować 70. O rynku czy większych inwestycjach w śródmieściu trzeba będzie zapomnieć. Teraz potrzeba nam przyozdobić drogę z przystanka kolejowego na lotnisko dla przejezdnych, których akurat obchodzi tylko to, czy miło spędzą wakacje, a nie co widzą przesiadając się z pociągu na autobus.