I po raz kolejny można zauważyć, że pierwsza kwarta decyduje o końcowym wyniku. Spodziewał się ktoś innego wyniku? Bo ja nie. Jak się wali od początku takie błędy, to trudno potem coś ugrać tak wąskim składem. Wyjazdowe 0:15 coraz bliżej... Zastanawia coraz to większa indolencja rzutowa za trzy, nawet w wykonaniu solidnych do tej pory Zegzuły i Piechowicza...