Bo u nas zaraz tu się zbierze komitet sąsiadów znajomych petycję będą płakać stekac że on nie chciał, że też ojciec, że się będzie wieszał, nie wie jak dalej żyć, okaże się przy okazji że jedyny żywiciel rodziny, że ma X dzieci w tym X nieślubnych i łolaboga przyjdzie na pogrzeb będzie płakał nad grobem. Polak mistrzem robienia z siebie wariata i cyrku na kółkach.
Sądy w Polsce są zdecydowanie zbyt łagodne, bo nie karany, bo pracuje, bo żonaty. A co ma piernik do wiatraka? Żonaty pracujący lepszy od bezrobotnego kawalera? Miko że pierwszy zabił a drugi włamał się przykładowo na działkę ukraść kosiarkę? Ten pierwszy posiedzi parę lat albo wcale a drugi posiedzi parę lat na pewno, bo wg sądu nierób, nie dzieciaty, nie żonaty, pewnie patologia.
Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, polskie sądownictwo w ogóle nie bada życia osób oskarżonych o przestępstwa, jeden człowiek jest sędzia. A wieku sędziów jest powiązana z różnymi osobami, organizacjami przez swoich małżonków dzieci rodzinę.
Ja idąc do sądu nie mam zaufania do tej instytucji, nie wiem czy wyrok jest naprawdę uczciwy, w odpowiednim wymiarze kary, czy na wyrok ma wpływ światopogląd sędziego czy nie.
Może za dużo amerykańskich filmów z ławą przysięgłych, ale polskie sądy są złe i tyle.