Ale sobie miejsce na konferencję wybrali. W tym miejscu podczas wydarzeń przed komitetem 25 czerwca 1976 toku nic się nie działo. Na trawniku noga demonstranta z tłumu nie stanęła. Nie było też tu ZOMO milicji nawet legitymowania. Ok godziny 13 z minutami kilku meneli leżąc na trawniku piło wino marki wino patykiem pisane. Jeden później bohater pijany został przez przyczepę od ciągnika na śmierć przygnieciony.