Nie mamy pretensji do posłów niezorientowanych w lokalnym taplaniu się w błocku. Równo rok temu za rządów poprzedniego Starosty wybuchl konflikt o wyrąb w mieście 1.5 ha stuletniego sosnowego lasu i odcięcia drogi do Szpitala i Osiedla mieszkaniowego. Protest półtora tysięcznej społeczności został spacyfikowany, grupa radnych wykorzystała to do odwołania i powołania nowego Starosty. Dorznieto resztkę lasu, odcięto mieszkańcom drogę do miasta i mamy sukces.