Gasidło
Czas rozbiorów Polski… Ostatni rozbity oddział powstańców 1863 roku dociera do zagubionego wśród puszczy dworku w Bartodziejach. Jest późna noc, przy świetle latarni, w głębi parku powstańcy pośpiesznie zakopują przyniesioną ze sobą skrzynię. Wśród głuchej nocy, w poświacie księżyca, padają słowa przysięgi. Wróg nigdy nie pozna miejsca, gdzie zostały złożone klejnoty i złoto ofiarowane przez rodaków na kupno broni.
Mijają lata, cała sprawa dawno poszłaby w zapomnienie, gdyby nie wydarzenie, jakie miało miejsce nocą, w dworku, parę lat po śmierci dziedzica Deskura. Właśnie zegar zaczął wybijać godzinę dwunastą, gdy płomień świecy nagle zachwiał się. Czytająca książkę Deskrowa podniosła głowę. Za oknem panowała głęboka noc, wokoło cisza…
- Nie bój się! – usłyszała wyraźny głos męża. – Przyszedłem wskazać Ci miejsce, gdzie znajduje się skrzynia. Za ukryte w niej złoto wybudujesz kościół. Pamiętaj jednak – ostrzegł – musisz wtajemniczyć w całą sprawę księdza, gdyż skarb może zabrać jedynie ten, kto będzie miał ze sobą wszystkie przedmioty potrzebne do nabożeństwa.
- Ksiądz nie uwierzy! – zauważyła Deskurowa podejrzliwie.
- Oto znak, uwierzą! – zapach spalenizny wypełnił pokój. Deskurowa spojrzała na stół. Widniał na nim wypalony kształt dłoni.
Rano Deskurowa zgodnie z obietnicą powiadomiła księdza. Ten, nie zwlekając, zabrał wszystkie potrzebne do mszy przedmioty i wspólnie z kościelnym i Deskurową wyruszyli do parku.
Wiadomość okazała się prawdziwa, już bowiem po odrzuceniu cienkiej warstwy ziemi natrafili na skrzynię wypełnioną klejnotami i złotem.
- Na miły Bóg… to prawda! – wszeptał zaskoczony ksiądz.
- A Wy?! Zabraliście wszystko do mszy? – ubrana w dziwaczny strój postać nieznajomego nagle pojawiła się przed nimi.
- Wszystko! – ksiądz nie miał wątpliwości
- A gasidło do świec?
Spojrzał ksiądz na kościelnego, kościelny na Deskurową – niestety gasidła nie było.
Nieznajomy zaśmiał się jakoś okropnie, zakręcił młyńca, a gdy powtórnie na ziemię spojrzeli ani skrzyni, ani dołu już nie było. Od tego czasu nikt o zakopanej w parku skrzyni nie słyszał.
Źródło: Zenon Gierała "Baśnie i legendy ziemi radomskiej".
https://www.cozadzien.pl/legendy-radomskie/legendy-radomskie-zakochany-orzech/71402