Spotkanie odbyło się w środę, 31 marca. Na początek radny Kazimierz Woźniak nawiązał do ostatniej sesji Rady Miejskiej, podczas której radni przyjęli stanowisko, zobowiązujące prezydenta Radomia do skierowania przeciwko rządowi polskiemu, pozwu o odszkodowanie z tytułu niedostatecznej subwencji oświatowej. Pozew ma dotyczyć odszkodowania za ostatnie trzy lata i obejmować niedoszacowane kwoty na wynagrodzenia nauczycieli i pracowników oświaty. Za 3 lata miasto będzie domagało się kwoty 190 mln zł.
- Po prostu rząd okrada państwo, samorządy ze środków własnych. Musimy własne środki gminy, pochodzące z podatków lokalnych przekazywać na utrzymanie oświaty, a oświata jest konstytucyjnie przypisana do rządu. - mówił radny Kazimierz Woźniak. - Prezydent oprócz tego, że wykazuje własną inicjatywę, ma tutaj wsparcie radnych, w tym także radnych z PiS, którzy zdecydowali się wystąpić przeciwko rządowi. Cieszę się, że ten wniosek będzie skierowany, bo już rok temu namawiałem prezydenta aby podjąć takie działania.
Ryszard Fałek stwierdził, że dzisiaj nie mamy państwa prawa, mamy państwo bezprawia. - Dzisiaj to funkcjonuje na zasadzie: I co mi zrobisz? Obajtek nie wpuszcza do Orlenu Najwyższej Izby Kontroli. To jest nie do pomyślenia w normalnym państwie - mówił Fałek. - Wydarzyła się także rzecz nieprawdopodobna - prezydent podpisał ustawę powołującą komisję do spraw zbadania wpływów rosyjskich. Tego nikt nie przypuszczał. Wszyscy byli przekonani, że nie podpisze. Przytoczę tylko wypowiedź nestora polskiej demokracji, profesora Adama Strzembosz: prezydent złamał konstytucję w kilkunastu przypadkach i trójpodział władzy będącej podstawą demokracji, a tym samym jest człowiekiem skompromitowanym. Mówi także o tym, że prezydent stracił zdolność honorową. Profesor dodał, że to jest strzał w plecy opozycji.
Następnie Robert Dębicki zaprosił na organizowany marsz z okazji dnia wolności i praw obywatelskich. - Jeśli ktoś z państwa wykaże chęć obrony praw demokratycznych i będzie chciał razem z nami udać się na marsz 4 czerwca do Warszawy, to serdecznie zapraszamy do kontaktu z nami poprzez messengera. Poprosimy tylko o informacje, a my skomunikujemy się, poinformujemy gdzie trzeba się stawić, o której godziniei zapewnimy transport.
Robert Dębicki nawiążał też do tematu 770 miliardów złotych, które straciliśmy w wyniku braku realizacji Krajowego Planu Odbudowy. - Nie możemy się doczekać na wniosek o wypłatę tych środków z Unii Europejskiej. Jeśli polski rząd nie jest w stanie tego wniosku złożyć, to jako przedstawiciel Bezpartyjnych Radomian, składam doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego zgodnie z art. 231 par. 1 kodeksu karnego, czyli o niedopełnienie obowiązków przez urzędnika państwowego, polegające na nie złożeniu wniosku do Unii Europejskiej o należne Polsce 770 miliardów złotych - mówił Dębicki.
Na zakończenie Kazimierz Woźniak - jak sam to nazwał - poddał się autolustracji, w związku z ustawą o badaniu wpływów. rosyjskich. - Profilaktycznie przewidując, co może się wydarzyć przyznaję się, że chodziłem do szkoły podstawowej, średniej i na studia z własnej woli, nikt mnie nie zmuszał i tam się uczyłem języka rosyjskiego. Słuchałem też muzyki rosyjskiej - Bułata Okudżawy i Włodzimierza Wysockiego, Brałem udział w koncertach Aloszy Awdiejewa, a nawet organizowałem jeden czy dwa takie koncerty w Radomiu. Śpiewałem w języku rosyjskim piosenkę "Kalinka". Przyznaję, jestem chyba winien. Ale proszę państwa, w ramach naprawy tego błędu wyrzucam płyty Włodzimierza Wysockiego i Bułata Okudżawy do kosza i deklaruję, że już nie będę słuchał tej muzyki, ani śpiewał Kalinki. Przepraszam wszystkich, a szczególnie komisję, która będzie mnie lustrowała. Z ubolewaniem ogłaszam, że żałuję tego - mówił Woźniak.
Ryszard Fałek zaś dodał - Tak, jak Kazimierz Woźniak pobierałem naukę w języku rosyjskim. Ale ja deklaruję, że będę śpiewał te rosyjskie piosenki, które mi się podobają i nikogo nie przepraszam za to, że mi się podobają pewne rzeczy, które pochodzą z Rosji.