Przypomnijmy: w poprzednim tygodniu Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia poinformowała, że ARP zrezygnowało z planów inwestycji w dawnej siedzibie Fabryki Broni. W zamian, spółka poprosiła miasto o wskazanie innej lokalizacji. Tym samym budynek przy ul. Biznesowej pozostałby w obecnym stanie. Poseł Konrad Frysztak w trakcie programu zaznaczył, że pytanie o to, dlaczego ARP wycofało się z inwestycji w tym właśnie miejscu, należy kierować do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, którzy byli obecni podczas konferencji prasowej zapowiadającej tę inwestycję.
- To ci ludzie powinni odpowiadać, co z ich zobowiązaniami, które wzięli na siebie. Obiecywali rewitalizację tego zabytkowego budynku, a dziś ustami pracowników ARP wycofują się z tego w spotkaniu z wiceprezydent Kalinowską. Nie było wtedy mowy o żadnych gwiazdkach, uwagach, realizacji "wtedy gdy". Nie mówiło się też o tym, że miasto ma być udziałowcem powołanej spółki celowej. ARP jest właścicielem tego budynku od wielu lat, każdy z nas wie jaki jest jego stan techniczny i że była tam produkowana broń przez wiele lat, ale to nie znaczy, że tego budynku nie da się wyremontować. Myślę, że dziś problem jest taki, że zbliża się kampania wyborcza. Do tego momentu nikt z ARP, ani z PiS nie jest w stanie zapewnić, że zostanie tam uruchomiony proces inwestycyjny, bo nie są do tego przygotowani. Oni przygotowali się do zburzenia budynku i działania na zasadzie "albo coś wybudujemy, albo działką obrócimy" - tłumaczył Frysztak w Porannej Rozmowie.
Poseł Koalicji Obywatelskiej przedstawił również swoje koncepcje zagospodarowania budynku dawnej Fabryki Broni. - Wiemy, że brakuje nam usług hotelowych w naszym mieście. W kontekście oddanego w przyszłości lotniska, może warto w części przeznaczyć ten budynek na hotel, bardzo ładny, w centrum miasta. Będzie potrzebna część biurowa - można ją wygospodarować. Nie jestem architektem, ale patrząc na ten budynek, ogranicza nas jedynie fantazja i odwaga - wyjaśniał parlamentarzysta ziemi radomskiej.