„Dla wszystkich łasuchów, których serca i… żołądki podbił nasz regionalny wypiek, klucze św. Kazimierza, mamy dobre wieści. Ten słodki wyrób piekarski kojarzony dotychczas z obchodami święta Patrona Miasta oraz Święta Chleba, będzie dostępny zdecydowanie częściej” - czytamy na facebook'owym profilu Cechu Piekarzy w Radomiu.
Od najbliższej soboty, 19 listopada, a potem w każdy kolejny weekend (piątek i sobota) klucze św. Kazimierza będzie można kupić w sklepach firmowych piekarni zrzeszonych w Cechu Piekarzy: Czas na Chleb, Fogiel, Gajda, Pastuszka i Wacyn. Będzie również można składać zamówienia na ten szczególny wypiek.
„Klucze św. Kazimierza to dla nas symbol – połączenie smaku, tradycji i historii” - zapewniają radomscy piekarze. Na papierowej torebce, w której kupimy klucz znajduje się legenda z czasów, gdy św. Kazimierz królewicz, syn króla Kazimierza Jagiellończyka mieszkał na zamku w Radomiu i w imieniu ojca zarządzał królestwem. Pobożny młodzieniec codziennie skoro świt przychodził do fary, by się pomodlić. Ponieważ radomianie często widzieli królewicza Kazimierza, jak klęczy u drzwi fary, „uradzili, że ukochanemu władcy, wolny dostęp o każdej porze do ich parafialnego kościoła się godzi”. „Piękny więc klucz do fary, cennemi kamieniami specjalnie zdobiony, Kazimierzowi wręczyli, by zawsze, kiedy tylko zechce, Królewicz Ziemski pokłon Królowi Niebieskiemu oddawał. W uznaniu daru, Kazimierz radomianom przywilej na wyłączny wyrób i sprzedaż w krajach przez Jagiellonów rządzonych smakołyków w kształcie owego klucza do fary, przekazał” - głosi legenda, którą prawie 10 lat temu „odnaleźli” pracownicy Resursy Obywatelskiej z ówczesną dyrektor placówki Renatą Metzger. - „Niestety, w dniu pamiętnym 4 marca A.D. 1484, królewicz Kazimierz, lat licząc sobie zaledwie dwadzieścia i kilka, w dalekim Grodnie, zmarł. Żałość wielka serca wszystkich ścisnęła, a radomian w szczególności. I tak popadła w zapomnienie pamięć o kluczu i przywileju. Dopiero gdy w czasach nam bliższych Świętego Kazimierza patronem diecezji radomskiej i Radomia samego ogłoszono, legendę ową przypomniano, zaraz też kluczy słodkich produkcyja ruszyła. Wraz z nią i wiara, że kto w święto Kazimierza Królewicza pożywać je będzie, ten za jego przyczyną i rozum, i szczęście niebieskie posiędzie”.
Po raz pierwszy kluczami św. Kazimierza radomianie mogli się zajadać podczas Kazików – święta patrona miasta w marcu 2013 roku.