Pomnik poświęcony płk. Aleksandrowi Marfickiemu oraz płk. Aleksandrowi Żuraulewiczowi, którzy zginęli podczas X Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show, powstał na jednej z działek we wsi Małęczyn - w miejscu gdzie w 2009 r. spadł samolot. Uroczyste odsłonięcie kamienia pamiątkowego nastąpiło 11 kwietnia 2010 roku. Od blisko dwóch lat właściciel posesji nie może wyegzekwować od władz gminy Gózd zapłaty za teren, na którym postawiono pomnik.
- Ten wypadek to była ogromna tragedia. Wiadomo, że w jakiś sposób tych bohaterskich pilotów trzeba było upamiętnić. Kiedy władze gminy i wojsko zwróciły się do mnie o to, aby na terenie mojej działki wybudowano pomnik, zgodziłem się. Jednocześnie władze gminy zapewniły mnie, że ten fragment działki zostanie wykupiony lub będzie wydzierżawiony. Niestety do tej pory żadna z tych obietnic nie została spełniona. Wielokrotnie chodziłem do Urzędu Gminy Goździe, donosiłem kolejne dokumenty, pytałem i szukałem pomocy. Odpowiedz zawsze była ta sama: później. W tej chwili sam nie wiem, co mam zrobić. Nadal płacę podatek za tę ziemię. Wójt nie chce odbierać ode mnie telefonów. Zależy mi na tym, aby tę sprawę załatwić polubownie, ale jeśli dalej nic się nie będzie działo, to nie pozostanie mi nic innego, jak tylko wystąpić z wnioskiem o usunięcie tego pomnika. Nie chodzi mi tutaj o pieniądze, ale przede wszystkim o zasady i dotrzymywanie słowa - powiedział Norbert Pająk właściciel posesji, na której postawiono pomnik.
O grunt, na którym został postawiony pomnik postanowiliśmy zapytać 42 Bazę Lotnictwa Szkolnego w Radomiu, na terenie której w 2009 roku były organizowane pokazy lotnicze Air Show. – 42. Baza Lotnictwa Szkolnego pomagała w zorganizowaniu uroczystości związanych z odsłonięciem pomnika, jednak wszelkie formalności związane z gruntem, na którym ten pomnik powstał należą do Wójta Gminy Gózd - powiedział oficer prasowy 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu mjr Łukasz Baranowski.
- Chciałem uspokoić właściciela tego gruntu, ta sprawa jest już na finiszu - zapewnia wójt gminy Gózd Adam Jabłoński.- Żeby tę działkę można było wykupić lub wydzierżawić, cały grunt pana Pająka musi zostać odpowiednio podzielony. Wszystkie dokumenty są już dostarczone. Pozostało jedynie wykonanie przez geodetów odpowiednich wyliczeń i ustalenie granic fragmentu działki, na której powstał pomnik. Niestety prawo w Polsce jest takie, jakie jest. Wiele spraw wymaga wizyt w różnych urzędach i instytucjach, stąd tak długo ten cały proces trwa. Zapewniam, że wszelkie ustalenia sprzed prawie dwóch lat są aktualne i grunt należący do pana Norberta Pająka będzie przez nas wykupiony lub wydzierżawiony.
