Robert Prygiel w sporządzonym wniosku, podobnie jak poprzednio, domagał się zakazania uczestnikom postępowania (Radosławowi Witkowskiemu i Mateuszowi Tyczyńskiemu) rozpowszechniania o nim nieprawdziwych informacji.
W przypadku Mateusza Tyczyńskiego chodziło o wypowiedź, która padła w trakcie programu Poranna Rozmowa Radia Rekord i Telewizji Dami: „Powiedział Pana wczorajszy rozmówca, że brakuje miejsc w przedszkolach w Radomiu. No w zeszłym roku w naborze zostało 400 wolnych miejsc, czyli gdyby chciał przywieźć nawet dzieciaki, gdzie na co dzień mieszka, czyli z Nysy, to i tak jeszcze moglibyśmy je przyjąć do przedszkoli.”
W przypadku Radosława Witkowskiego wniosek dotyczy jego publicznej wypowiedzi, w której twierdził, że „Marek Suski wpadł na genialny pomysł i wystawił dwójkę kandydatów. Jeden oczywiście oficjalnie z poparciem PISu, a drugi też ukrywa się jako bezpartyjny, wystawiony przez jedną z PISowskich frakcji. Zresztą to ciekawa historia, bo człowieka znaleźli w mieście oddalonym o ponad 400 km od Radomia i teraz próbują znaleźć jego jakiś związek z naszym miastem.”
Dodatkowo Robert Prygiel wnioskował również o zamieszczenie przez uczestników postępowania sprostowań na ich portalach społecznościowych, osobiste przeprosiny na piśmie, a także wpłatę 10 tys. zł na rzecz Fundacji Małych Stópek.
Robert Prygiel swój pozew uzasadniał tym, że słowa Mateusza Tyczyńskiego, które padły na antenie Radia Rekord wprowadzają w błąd opinię publiczną, a on sam nie jest kandydatem spod szyldu Prawa i Sprawiedliwości. W przypadku słów Radosława Witkowskiego, Robert Prygiel tłumaczy, że jest stałym mieszkańcem Radomia, co potwierdza adresem zameldowania.
Wyrok w tej sprawie zapadł w piątek, 29 marca. I podobnie jak poprzednim razem, sąd uznał, że wniosek jest niezasadny. W decyzji czytamy, że " (...) nie jest rolą Sądu w takim postępowaniu rozstrzyganie sportu politycznego oraz dokonywanie oceny koncepcji politycznych prezentowanych przez kandydatów. Nie jest też rolą Sądu dokonywanie oceny wzajemnych opinii, jakie względem siebie wyrażają poszczególni kandydaci. (...) Kandydat ma prawo prezentować własny program, ale także oceniać program innego kandydata, jego umiejętności i wiedzę oraz jego zaplecze polityczne, nawet jeśli taka ocena jest negatywna i stawia kandydata w złym świetle".
W związku z wypowiedzią Radosława Witkowskiego, sąd stwierdza, że „stanowi ona wyłącznie ocenę koncepcji politycznej wnioskodawcy oraz ocenę jego zaplecza politycznego. (…) Uczestnik miał prawo do takiej oceny, nawet jeśli nie jest ona uprawniona.”
W kwestii wypowiedzi Mateusza Tyczyńskiego sąd orzekł, że „Celem uczestnika było sprostowanie wypowiedzi wnioskodawcy w zakresie wolnych miejsc w radomskich przedszkolach. Była to zatem wzajemna polemika pomiędzy obydwoma kandydatami na temat określonej kwestii. Z wypowiedzi uczestnika nie wynika, aby miała ona charakter poniżający lub dyskredytujący. Fragment tej wypowiedzi odnoszący się do tego, że wnioskodawca na co dzień mieszka w Nysie ma jedynie charakter wtórny i jest częścią szerszej wypowiedzi odnoszącej się do sytuacji w radomskich przedszkolach (…).” W dalszej części sąd argumentuje decyzję tym, że „Miejscem zamieszkania jest miejscowość, w której dana osoba przebywa z zamiarem stałego pobytu. Wnioskodawca błędnie utożsamia to z miejscem zameldowania. Dlatego złożone przez niego zaświadczenie nie może stanowić wystarczającego dowodu."
Robert Prygiel w swoich mediach społecznościowych opublikował post, w którym nie ukrywa swojego oburzenia faktem oddalenia przez sąd złożonego przez niego wniosku. - To jest skandal! Nigdy nie należałem do PISu ani żadnej innej partii politycznej. Od urodzenia wychowuję się i mieszkam w Radomiu, tu postawiłem swój dom - czytamy we wpisie. Dodatkowo w opublikowanym wideo, Prygiel informuje o tym, że złożył zażalenie w związku z decyzją sądu. - Składam wniosek o zażalenie na temat bardzo dziwnego postanowienia sądu o tym, że jestem PiSowcem - informuje w opublikowanym filmie Robert Prygiel.
W sieci pojawił się również komentarz w tej sprawie ze strony Mateusza Tyczyńskiego. - Ten kandydat neo-PiSu oczywiście przegrał, bo ja nie posługuję się na co dzień kłamstwem, w kampanii wyborczej również - mówi w opublikowanym filmie Mateusz Tyczyński.
Prezydent Radomia, Radosław Witkowski na swoim profilu również umieścił wpis odnoszący się do tej sprawy. - Orzeczenie sądu oznacza wprost, że mieliśmy prawo dokonywać powyższych ocen i publicznie prezentować przekonanie, że Robert Prygiel jest dublerem kandydata PiS. Szanujemy postanowienie Sądu i z tego prawa będziemy korzystać - czytamy w mediach społecznościowych.
