Dziewięciu radiologów i trzech fizjoterapeutów z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego nie zgodziło się na nowe warunki pracy. Mieliby pracować o 2.5 godziny dłużej. Miasto i władze szpitala deklarują chęć porozumienia, a także podwyżki pensji.
W ubiegłym roku 114 lekarzy RSS otrzymało wypowiedzenia zmieniające warunki pracy. Wśród nich są m.in. radiolodzy, patomorfolodzy i fizjoterapeuci. Do tej pory pracowali w skróconym systemie czasu pracy, czyli po 5 godzin i 35 minut, teraz mają pracować o dwie godziny dłużej. Do piątku lekarze mieli czas, aby zdecydować się na to, czy przyjmują nowe warunki pracy tzn. czy będą pracować dłużej bez podwyżek. Nowych warunków nie przyjęło 12 osób, w tym dziewięciu radiologów i trzech fizjoterapeutów. Jak przyznaje dyrektor szpitala, zależy im na znalezieniu kompromisu. - Z lekarzami radiologami będziemy prowadzić rozmowy – mówi Marek Pacyna, dyrektor RSS – Natomiast ci trzej fizjoterapeuci podobno znaleźli nową prace, ale z nimi również będziemy próbowali się porozumieć.
Radiolodzy są obecnie na okresie wypowiedzenia i na starych zasadach mają pracować do końca lutego. W związku z tym władze miejskie i szpitala mają półtora miesiąca na ewentualne porozumienie się. Co stanie się jeśli do niego nie dojdzie? - Będziemy musieli ogłosić konkurs na świadczenie usług, ale mam nadzieję, że jednak dogadamy się – przyznaje Pacyna.
Problemów z porozumieniem nie przewiduje również wiceprezydent Jerzy Zawodnik, który w poniedziałek (18 stycznia) spotkał się ze związkami zawodowymi w tej sprawie. - Jestem przekonany, że na pewno się dogadamy – mówi Zawodnik.
Jerzy Zawodnik zapowiedział, że jeżeli szpital będzie stać, to w pierwszej kolejności kwestie płacowe zostaną zaspokojone właśnie dla tej grupy osób, którym został wydłużony czas pracy. - Mamy nadzieję te podwyżki dać. Oczywiście one nie będą dzisiaj. Nie wiemy też jak będzie wyglądał kontrakt z NFZ na cały rok, dlatego musimy to wszystko przeliczyć, wiedzieć dokładnie jakimi pieniędzmi dysponujemy i jak rozkładają się po pierwszym kwartale koszty. Mając takie informacje będziemy wiedzieli, czy jesteśmy w stanie dać jakieś podwyżki tym grupom zawodowym – przyznaje wiceprezydent.
Pracownicy przede wszystkim domagają się większej płacy. Taka sytuacja nie dziwi wiceprezydenta Zawodnika, który przyznaje, że w miejskim szpitalu podwyżek nie było przez ostatnie osiem lat. -Jest inflacja, ceny rosną, a te płace niestety stoją w miejscu. Pracownicy podkreślają, że lubią swoją prace i szanują swoje miejsce pracy, ale chcą więcej zarabiać – dodaje Zawodnik.
Przedstawiciele związków zawodowych nie chcieli komentować całej sprawy.
