GKS przed tą kolejką miał jeszcze szanse na awans do fazy play-off, ale musiał liczyć na porażkę Ślepska Malow Suwałki ze Stalą Nysa. Nic takiego jednak nie miało miejsca, bo w sobotę ekipa z Podlasia pokonała beniaminka 3:1 zapewniając sobie miejsce w "ósemce".
Radomianie natomiast musieli wygrać w Szopienicach, aby wyprzedzić w tabeli Stal Nysa i awansować na 12. miejsce i ta sztuka im się udała.
Obaj trenerzy dali szanse gry zawodnikom, którzy w tym sezonie mniej pojawiali się na parkiecie. W ekipie "Wojskowych" w wyjściowym składzie pojawili się rozgrywający Bartosz Zrajkowski czy przyjmujący Artur Pasiński. W składzie meczowym zabrakło natomiast już Brazylijczyka Lucasa Eduardo Loha, który za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z radomskim klubem. Przyjmujący sezon dokończy we francuskim Tours VB.
https://www.cozadzien.pl/sport/tie-break-040321-faza-zasadnicza-na-ostatniej-prostej/71128
Początek partii otwarcia był wyrównany (7:7), ale potem przewagę osiągnęli katowiczanie. Po asowej zagrywce Wiktora Musiała było już 13:8. Co prawda w w pewnym momencie przewaga gospodarzy stopniała do dwóch "oczek" i po ataku Dawida Konarskiego było 18:16, to potem GKS znów "odjechał" z wynikiem i ostatecznie wygrał 25:21 po skutecznym bloku na Arturze Pasińskim.
Druga odsłona zaczęła się od wymiany ciosów (7:7), ale później to tym razem Cerrad Enea Czarni zyskali przewagę (14:17). Szybko jednak katowiczanie doprowadzili do wyrównania (17:17), a nawet wyszli na prowadzenie po asowej zagrywce Kamila Drzazgi (20:19). W końcówce GKS ostatecznie wygrał na przewagi 26:24, kiedy blok obił Jakub Szymański.
"Wojskowi" wiedzieli, że jeżeli przegrają, to trzeci set tego spotkania będzie ich ostatnim w tym sezonie. I nie chcieli do tego dopuścić. Ich gra zdecydowanie się poprawiła. Dość szybko zyskali pokaźną przewagę (5:10), którą potem utrzymywali, a nawet powiększyli. Po ataku Dawida Konarskiego było już 13:20. Parę minut później, po błędzie własnym GKS-u, Cerrad Enea Czarni zapisali na swoje konto zwycięstwo w secie numer trzy (17:25).
Początek czwartej odsłony to walka punkt za punkt. Tak było do stanu 10:10. Potem inicjatywę przejęli radomianie. W jednym ustawieniu, od stanu 14:16 zdobyli pięć "oczek" z rzędu i dzięki temu zyskali dużą przewagę. Po bloku na Kamilu Kwasowskim było 14:21. Parę chwil później po zepsutej zagrywce Wiktora Musiała Cerrad Enea Czarni doprowadzili do tie-breaka (18:25).
Bardzo szybko, bo już przy stanie 2:3 trener Dima Skoryj stracił dwa challenge w tie-breaku. Nie miało to jednak wpływu na dalszy przebieg tej odsłony. Drużyny zmieniały strony przy wyniku 5:8 po dobrym ataku Pasińskiego. Cerrad Enea Czarni kontrolowali przebieg decydującej partii i ostatecznie wygrali do dziewięciu po ataku Dawida Konarskiego z prawego skrzydła.
Dzięki tej wygranej Cerrad Enea Czarni Radom awansowali na 12. miejsce w tabeli wyprzedzając na ostatniej prostej fazy zasadniczej Stal Nysa. Dzięki temu "Wojskowi" zagrają jeszcze w dwumeczu o miejsce 11 z Cuprum Lubin. Mecze w tej fazie zaplanowano na 20 i 27 marca.
GKS Katowice - Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (25:21, 26:24, 17:25, 18:25, 9:15)
GKS: Nowosielski 1, Musiał 25, Szymański 12, Stolc 13, Kohut 10, Drzazga 4, Ogórek (libero) oraz Firlej, Kwasowski 1, Nowakowski 1, Buchowski.
Cerrad Enea Czarni: Zrajkowski 1, Konarski 29, Pasiński 15, Sander 3, Ostrowski 9, Josifow 11, Masłowski (libero) oraz Firszt 9, Gąsior.
Sędziowie: Maciej Kolendowski i Jacek Litwin.
MVP: Dawid Konarski (Cerrad Enea Czarni Radom)
