W minioną środę Cerrad Czarni po niezwykle zaciętym pojedynku przegrali na wyjeździe z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie 2:3. Po tamtym meczu trener "Wojskowych" Robert Prygiel mówił, że jego drużyna przegrała bitwę, ale jeszcze nie wojnę i zapowiadał walkę we własnej hali. Słowa dotrzymał.
Niedzielne spotkanie było zapowiadane jako jeden z najważniejszy pojedynków od lat dla radomskiej siatkówki. Kibice mocno mobilizowali się na ten mecz i nie zawiedli. Hala wypełniła się do ostatniego miejsca, a fani obu zespołów z całych sił dopingowali swoich ulubieńców. Doping nie gasł nawet na chwilę i trwał długo po ostatniej akcji tego spotkania.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/cerrad-czarni-radom-warta-zawiercie-zdjecia/55041
Radomianie doskonale rozpoczęli ten mecz i w pierwszej partii budowali bezpieczną przewagę. W pewnym momencie gospodarze prowadzili już 17:12 i wydawało się, że pewnie zmierzają w stronę zwycięstwa. Zawiercianie jeszcze odrabiali straty, ale kiedy zbliżyli się na jeden punkt (19:18) to radomianie ponownie odskoczyli z wynikiem na 21:18. Wtedy to na zagrywce pojawił się Grzegorz Bociek. Były reprezentant Polski posłał dwa asy serwisowe i jego drużyna wyszła na prowadzenie 22:21. Co prawda radomianie mieli jeszcze dwie piłki setowe, ale nie zdołali ich wykorzystać i to Warta wygrała pierwszego seta 28:26.
http://www.cozadzien.pl/sport/cerrad-czarni-przegrali-pierwsza-bitwe/54941
W drugim secie wyrównana walka trwała do stanu 12:12. Potem radomianie wrzucili wyższy bieg i zbudowali kilkupunktową przewagę. Tym razem podopieczni Roberta Prygla nie wypuścili jej z rąk i wygrali tego seta 25:20. Tę partię zakończył mocnym atakiem Tomasz Fornal.
Trzeci set był najlepszym opisem całej ćwierćfinałowej rywalizacji pomiędzy tymi zespołami. Od początku do końca tej partii trwała prawdziwa wymiana ognia i żadna ze stron nie chciał ustąpić nawet na milimetr. Gra była niezwykle wyrównana i dopiero w samej końcówce poznaliśmy lepszego. Jednak zanim do tego doszło potrzebne było aż 10 piłek setowych, co ciekawe po pięć zarówno dla jednej jak i drugiej strony. Ostatecznie w grze na przewagi lepsi okazali się radomianie, którzy wygrali tego seta 34:32.
W czwartej partii radomianie próbowali pójść za ciosem, ale prowadzili tylko na początku tej odsłony meczu. Potem do głosu doszli zawiercianie. Warta walcząc o utrzymanie w tym meczu wyszła na prowadzenie 16:13, ale błyskawicznie je straciła. Gra się wyrównała i kiedy na tablicy wyświetlał się remis 21:21 mogło się wydawać, że będziemy świadkami kolejnej zaciętej końcówki. Jednak wtedy cztery punkty z rzędu zdobyli radomianie i to oni wygrali tego seta 25:21, a całe spotkanie 3:1.
Najlepszym zawodnikiem tego spotkania wybrany został Tomasz Fornal, ale cała drużyna zasłużyła na duże słowa uznania. Dejan Vincić mądrze rozsyłał piłki w ataku i dzielił je niemal po równo na nie tylko Fornala, ale Żalińskiego z Filipem. Sporo szans do ataku dostali nasi środowi, którzy skończyli 15 z 20 otrzymanych piłek. Na dystansie całego meczu nasza drużyna utrzymała 58 proc. skuteczność w ataku, co na tym poziomie nie zdarza się aż tak często.
Po tym zwycięstwie Cerrad Czarni Radom wyrównali stal ćwierćfinałowej rywalizacji. Po dwóch meczach jest remis 1:1 i decydujące spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę, 7 kwietnia o godz. 17.30 w Zawierciu.
http://www.cozadzien.pl/sport/cerrad-czarni-radom-warta-zawiercie-relacja-live/55013
Cerrad Czarni Radom - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:1 (26:28, 25:20, 34:32, 25:21)
Cerrad: Vincić, Żaliński, Pajenk, FIlip, Fronal, Huber, Ruciak (l), Wasilewski (l) oraz Ostrowski, Giger, Kwasowski
Warta: Masny, Waliński, Gawryszewski, Malinowski, Ferreira, Rejno, Koga (l) oraz Dosanjh, Żuk, Andrzejewski (l), Bociek, Semeniuk