Choć obie drużyny wygrały mecze trzeciej kolejki, to tylko Ivan Djurdjević, opiekun Chrobrego wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Trener do gry przeciwko Zielonym desygnował taki sam skład, jak przeciwko Widzewowi. Z kolei jednej zmiany w jedenastce meczowej – w porównaniu do pojedynku z GKS-em 1962 Jastrzębie - dokonał Dariusz Banasik. Szkoleniowiec zdecydował się posadzić na ławce dla zawodników rezerwowych Michała Kaputa (uskarżał się na uraz), a do gry desygnował Mateusza Lewandowskiego.
https://www.cozadzien.pl/sport/sroda-z-radomiakiem-sentymentalny-mecz-dla-kozaka/67336
Po kilku minutach, które zawodnicy poświęcili na tzw. wzajemne badanie, śmielej zaatakowali głogowianie. Chrobry przejął kontrole nad grą i w 10. minucie mógł wyjść na prowadzenie. Błąd defensorów wykorzystał Damian Kowalczyk, ale silnie uderzona piłka o centymetry minęła słupek bramki Radomiaka.
To był wystarczający impuls do tego, żeby drużyna gości śmielej zaatakowała. Najważniejsze, że od tego momentu, to Zieloni zaczęli kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Maciej Swidzikowski posłał piłkę do Damiana Jakubika, a ten w swoim stylu wymanewrował obrońców Chrobrego i dograł ją w kierunku Karola Angielskiego. Choć obrońcy Chrobrego twierdzili, że napastnik znajdował się na spalonym, to arbiter zdobytego gola uznał.
Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a radomianie mogli prowadzić 2:0. Tym razem Jakubik podał do Rossi Leandro. Ten wycofał futbolówkę do Angielskiego, ale najlepszy strzelec zespołu nieznacznie się pomylił.
https://www.cozadzien.pl/sport/arbiter-z-lodzi-poprowadzi-mecz-chrobrego-z-radomiakiem/67333
Do końca pierwszej części groźniejsze sytuacje stworzyli pomarańczowo-czarni, ale najpierw uderzenie zza pola karnego Kowalczyka na róg wybił Kochalski, a po kornerze golkiper wybronił strzał głową Olivera Praznovsky’ego.
Zaledwie trzy minuty po zmianie stron gospodarze doprowadzili do remisu. Bezpańska piłka znalazła się na nodze Michała Ilków – Gołąba, który strzelił z woleja bez zastanowienia, a futbolówka wpadła w samo okienko bramki!
W 63. minucie trener Banasik dokonał dwóch zmian i na boisko wprowadził Kaputa i Karola Podlińskiego. Zwłaszcza obecność tego drugiego zawodnika wprowadziła sporo nerwowości w poczynania defensorów Chrobrego. Dwie minuty później pojedynek się otworzył. Atakowali to jedni, to drudzy. Po jednej z ofensywnych akcji gości Angielski trafił piłką w słupek. Kilka chwil później dwie sytuacje sam na sam z rywalami wybronił Kochalski.
Tymczasem przez ostatni kwadrans Chrobry musiał grać w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę ujrzał wprowadzony raptem 17 minut wcześniej Mikołaj Lebedyński. Radomianie rzucili się do ataków i już w 79. minucie Podliński został nieprawidłowo powstrzymywany przez Michała Michalca, a że miało to miejsce w polu karnym to Zbigniew Dobrynin wskazał na popularne „wapno”. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Rossi Leandro!
Radomiak choć grał w przewadze, to w ostatnich fragmentach gry cofnął się i o mało co, a w ostatniej minucie doliczonego czasu gry nie zapłaciłby za to. Wspaniale w bramce zachował się jednak Kochalski, broniąc z najbliższej odległości strzał głową jednego z rywali!
Chrobry Głogów – Radomiak Radom 1:2 (0:1)
Bramki: Ilków – Gołąb (48.) - Angielski (21.), Leandro (80. karny)
Chrobry: Bieszczad - Ilków-Gołąb, Juraszek, Praznovsky, Ratajczak - Cywka, Mandrysz (79. Michalec), Bryła (79. Machaj), Banaszewski, Kolenc (57. Ziemann) - Kowalczyk (57. Lebedyński).
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Świdzikowski, Cichocki, Bogusz (89. Banasiak) - Leandro, Lewandowski (62. Kaput), Karwot, Gąska (62. Podliński), Kozak (71. Kvocera) - Angielski (89. Sokół).