Do meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy Radomiak przystępował z 13 miejsca i miał w planie przerwać złą serię, trzech meczów bez zwycięstwa i bez zdobycia gola. Niestety drużynie w osiągnięciu celów nie mógł pomóc Thabo Cele, który doznał kontuzji. Ponadto wciąż poza kadrą pozostawał Filipe Nascimento, a więc kolejny środkowy pomocnik, jak i Maurides, którego trener pozostawił na ławce dla zawodników rezerwowych. Dość niespodziewanie od pierwszych minut wybiegł za to, pomijany ostatnio Damian Łukasik. Tymczasem, co ciekawe mecz z wysokości trybun oglądał trener Aleksandar Vuković, któremu towarzyszył Tomasz Kiełbowicz.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-slask-wroclaw-zdjecia/86378
Od początku mecz toczony był w dość wolnym tempie i w zasadzie bez sytuacji podbramkowych. Po raz pierwszy piłkę w dłonie chwycił Rafał Leszczyński, bramkarz Śląska w 18 minucie, gdy chwycił futbolówkę po wrzucie piłki wykonanym przez Dawida Abramowicza. Na następną groźną akcję i w zasadzie pierwszą tak poważną fani czekali do 31 minuty. Wówczas na strzał zza pola karnego zdecydował się John Yeboah, ale futbolówka o centymetry minęła słupek radomskiej bramki. Ten sam zawodnik w 42 minucie oddał pierwszy celny strzał na bramkę. Futbolówkę na rzut rożny wybił jednak Gabriel Kobylak. Za to w czwartej minucie doliczonego czasu gry Zieloni egzekwowali rzut rożny. Po nim piłka trafiła do Luisa Machado, a ten huknął ją z półwoleja, ale kapitalną interwencją popisał się Rafał Leszczyński.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-radom-podejmie-slask-wroclaw-wazny-mecz-dla-zielonych/86359
W przerwie trener Mariusz Lewandowski dokonał jednej zmiany i w miejsce Łukasika wprowadził napastnika Mauridesa, licząc na bardziej ofensywną postawę drużyny. Tak też się stało, bo po przerwie wrocławianie cofnęli się do głębokiej defensywy, ale Radomiakowi brakowało wykończenia akcji. Jakby tego było mało, to od 64 goście grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Łukasza Bejgera, który zatrzymywał wychodzącego sam na sam z bramkarzem Alvesa. Ataki Zielonych nie słabły, a w 67 minucie po strzale Machado rywali uratował słupek! Kolejną dobrą akcję dla gospodarzy zmarnował Machado, gdy piłka uderzona przez niego z powietrza przeszła ponad poprzeczką. W 90 minucie wrocławianie stracili drugiego zawodnika, bo drugą żółtą kartkę ujrzał Konrad Poprawa. Sędzia Łukasz Kuźma doliczył do regulaminowego czasu pięć minut i właśnie wówczas piłkę w bramce Śląska, po olbrzymim zamieszaniu umieścił Maurides! To nie był koniec emocji, bo Śląsk mecz kończył w ósemkę, po czerwonej kartce dla Diogo Verdaski.
Radomiak Radom - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: Maurides (90+2, 90+7)
Radomiak: 1. Gabriel Kobylak - 30. Mateusz Grzybek, 3. Pedro Justiniano (81, 5. Dariusz Pawłowski), 29. Raphael Rossi, 16. Mateusz Cichocki, 33. Dawid Abramowicz - 7. Lisandro Semedo (72, 9. Leândro), 8. Luizão, 35. Daniel Łukasik (46, 13. Maurides), 20. Luís Machado (88, 99. Michał Feliks) - 10. Roberto Alves.
Śląsk: 12. Rafał Leszczyński - 4. Łukasz Bejger, 34. Konrad Poprawa, 2. Diogo Verdasca, 6. Daníel Leó Grétarsson (46, 19. Patryk Janasik), 23. Víctor García - 7. John Yeboah (61, 10. Caye Quintana), 8. Patrick Olsen, 15. Nahuel Leiva (61, 32. Sebastian Bergier), 17. Petr Schwarz - 9. Erik Expósito (71, 28. Michał Rzuchowski).
Żółte kartki: Raphael Rossi, Luís Machado, Kobylak - Poprawa, Diogo Verdasca, Quintana.
Czerwone kartki: Łukasz Bejger (64. minuta, Śląsk, za faul taktyczny), Konrad Poprawa (90. minuta, Śląsk, za drugą żółtą), Diogo Verdasca (90. minuta, Śląsk, za drugą żółtą).
