We wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w Polsce zostają odwołane wszystkie imprezy masowe. W związku z tym mecz ligowy Cerradu Enei Czarnych z Indykpolem AZS-em Olsztyn musiał zostać rozegrany bez udziału publiczności.
Ten "ligowy sparing", bo tak można określić atmosferę panującą podczas tego spotkania, lepiej zaczęli olsztynianie. Set otwarcia obfitował jednak w błędy własne z obu stron. Nieco więcej było ich po stronie "Wojskowych". Indykpol AZS właściwie od początku kontrolował przebieg partii otwarcia i bardzo szybko wypracował sobie przewagę (2:6, 7:10, 11:15). Dalsza część pierwszego seta nie przyniosła zmiany obrazu gry. Olsztynianie trzymali miejscowych na dystans paru "oczek". Dopiero w końcówce nastąpił zryw podopiecznych trenera Prygla. Po skutecznym ataku Butryna był remis 23:23, ale decydujące akcje należały do gości, którzy wygrali do 24 po punktowej zagrywce Poręby.
Od początku drugiej partii na placu gry Protopsaltis zastąpił Włodarczyka. Po wyrównanym początku (4:4, 7:7, 12:12), inicjatywę w drugiej połowie seta przejął zespół z Radomia. Od stanu 16:17, Cerrad Enea Czarni zdobyli pięć punktów z rzędu. W tym fragmencie gry "Wojskowi" dobrze prezentowali się na siatce, zarówno w ataku, jak i w bloku. To pozwoliło im zbudować przewagę (21:17), której nie oddali już do końca tej partii. Zakończył ją błąd Hadravy w ataku (25:20) i był remis 1:1.
https://www.cozadzien.pl/sport/cerrad-enea-czarni-radom-indykpol-azs-olsztyn-relacja-live/63406
Bardzo źle zaczął się set numer trzy dla Cerradu Enei Czarnych. Po asie serwisowym Hadravy było 1:5. Chwilę później, kiedy Kędzierski zepsuł zagrywkę tablica pokazywała wynik 5:10. Co prawda "Wojskowym" udało się zbliżyć na dystans jednego punktu (10:11), ale za moment znów przewaga Indykpolu AZS wzrosła. Znów po stronie gospodarzy sporo było zepsutych zagrywek. Radomianie nie mogli przełamać rywali, którzy zapisali na swoje konto tę odsłonę (20:25) po skutecznym ataku Miki z lewego skrzydła.
https://www.cozadzien.pl/sport/imprezy-masowe-odwolane-co-z-meczami-radomskich-zespolow/63405
"Wojskowi" walczyli o doprowadzenie do tie-breaka. Czwartego seta zaczęli dobrze. Po asie serwisowym Pajenka i bloku na Hadravie było 4:1. Potem gra się wyrównała i wynik oscylował w granicach remisu. I tak było do końca tej odsłony. Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie przewagi. Po mocnym ataku Butryna było 22:20, ale trzy kolejne akcje na swoją korzyść zakończyli olsztynianie (22:23). W następnej wymianie Butryn nie pomylił się na skrzydle i był remis. Potem jednak radomianie już nie zdobyli ani punktu. Najpierw pomylił się Butryn, a potem, po nieporozumieniu pomiędzy Kędzierskim i Pajenkiem, mecz dobiegł końca (23:25) i Indykpol AZS wygrał 3:1.
Cerrad Enea Czarni popełnili w tym spotkaniu aż 31 błędów własnych - 25 zepsutych zagrywek i sześć pomyłek w ataku. Indykpol AZS po własnych błędach oddał radomianom natomiast 28 "oczek" (19 zagrywką i 9 atakiem).
Aktualna tabela PlusLigi - TUTAJ.
Cerrad Enea Czarni Radom - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (24:26, 25:20, 20:25, 23:25)
Cerrad Enea Czarni: Kędzierski 1, Butryn 24, Sander 10, Włodarczyk, Pajenk 12, Ostrowski 9, Ruciak (libero) oraz Masłowski (libero), Protopsaltis 5, Firszt 1.
Indykpol AZS: Woicki 2, Hadrava 18, Andringa 14, Żaliński 9, Poręba 7, Seyed 8, Żurek (libero) oraz Mika 5, Pietraszko.
Sędziowie: Mariusz Gadzina i Tomasz Flis.
MVP: Jan Hadrava (Indykpol AZS Olsztyn).