Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Radomiak wyjechał do Grodziska. Czy w końcu zdobędzie Wielkopolskę?

Radomiak wyjechał do Grodziska. Czy w końcu zdobędzie Wielkopolskę?

Nic dziwnego, że finałowe spotkanie spędza bukmacherom sen z powiek. Kursy na obydwie drużyny są mocno zbliżone. Przykładowo obstawiając wygraną Radomiaka w aplikacji mobilnej Totolotek, możemy liczyć na pomnożenie stawki po kursie 2.70 w przypadku trafionego typu. A że przy okazji zgarniemy 100% bonusu za aplikację, od wpłaty do 49 PLN, za wiarę w radomską drużynę możemy łącznie zgarnąć kilka stówek więcej. Musimy jednak pamiętać o jednym. ”Zieloni” są silni, ale z Wielkopolską mają słabe wspomnienia.

Ta przeklęta Wielkopolska

Każdy ma swoje Waterloo. Coś, czego nigdy nie udało się zdobyć i na czym zatrzymuje się każda, choćby i największa krucjata. Dla radomskiego zespołu niezdobytym dotychczas terenem jest Wielkopolska. Ciężko powiedzieć dlaczego, bo przecież ani to specjalnie daleko - zdarzały się dalsze wyprawy, choćby do Stargardu, który „opierał się” równie długo, czy też do Suwałk - ani też ciężko mówić o różnicy klas. Gdy radomianie rywalizowali z Wielkopolanami, zwykle byli albo w tej samej klasie rozgrywkowej, albo nawet w wyższej.

A jednak, z podróży do Poznania i okolic, wracali poobijani. Dlatego nie zdziwimy się, jeśli we wtorkowy wieczór wszyscy ściskali kciuki za Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.

Kiedy zaczęła się pechowa passa? W Poznaniu w 1978 roku. Radomiak pojechał wówczas na Wartę, a oba kluby grały w II lidze. Dla „Zielonych” miała być to łatwa przeprawa, bo w pierwszej rundzie poznaniaków udało się ograć aż 4:0. W rewanżu było jednak gorzej - to Warta wygrała 1:0. Kilka lat później do stolicy Wielkopolski radomska drużyna jechała już jako - w dzisiejszej nomenkulaturze - ekstraklasowiec. Rywalem była nie Warta, a Lech, któremu w Radomiu udało się urwać punkty, remisując 1:1.

A jednak. 25000 widzów w Poznaniu obejrzało zwycięstwo Lecha 2:0.

Kita pogrzebał marzenia

Swego rodzaju klątwa, choć to słowo w świecie futbolu jest nieco nadużywane, trwała w najlepsze, gdy Krzysztof Gajtkowski dwukrotnie pokonywał Tomasza Borkowskiego. Radomiak grał wtedy z Lechem w Pucharze Polski, tuż przed tym, gdy „Kolejorz” stał się Amiką. W rewanżu podobnej sztuki dokonał Marcin Wachowicz i Poznaniacy znów byli górą. Ciekawostka jest taka, że dla obydwu ofensywnych zawodników wyczyny z meczów z Radomiakiem to jedne z milszych chwil w czasach gry w barwach Lecha. Radomską drużynę można jednak rozgrzeszyć - w sezonie 2005/2006 spadła z II ligi, podczas gdy Lech zajął czołowe miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

Natomiast w późniejszych latach Radomiak rywalizował już ze swoim ligowym rywalem, czyli z Wartą. Dla radomskiego kibica wspomnienie wiosny z 2018 roku, kiedy „Zieloni” w fatalnym stylu stoczyli się z miejsc dających awans, ustępując nawet kopciuszkowi, czyli Garbarni Kraków, musi budzić grozę. A co dopiero wspomnienie z samego Poznania?

Radomiak jechał do Wielkopolski po cud. Tylko wygrana z Wartą mogła przedłużyć szanse na bezpośredni awans do pierwszej ligi. Warta miała zupełnie odmienne nastroje - zwycięstwo dawało jej promocję na zaplecze Ekstraklasy. W „Ogródku” przy ulicy Dębińskiej, a więc na właściwym stadionie poznaniaków, Radomiak był wyraźnie słabszy. Artur Haluch długo odpierał ataki rywali, jednak na starcie drugiej połowy pięknego gola zdobył Przemysław Kita.

Haluch zdołał jeszcze „wyciągnąć” strzał z rzutu karnego, ale jego kolegów stać było tylko na uderzenie w poprzeczkę.

Trzecia liga też za mocna

To była jeszcze stara Warta, którą dziś pamiętać może garstka piłkarzy z Radomia. Michał Grudniewski, Patryk Mikita i Maciej Świdzikowski - oni obserwowali ten mecz z wysokości murawy. Z ławki rezerwowych porażkę widział natomiast Damian Jakubik, którego próbował sprowokować Jakub Pyżalski. Były właściciel Warty zasłynął zwyzywaniem piłkarza Garbarni w tym samym sezonie, jednak podejrzewamy, że starciem z “Dżejem” mogłoby się skończyć dla niego gorzej niż przegraną w sądzie.

W każdym razie to była stara Warta. Z nową spotkaliśmy się dopiero w tym sezonie, jednak po drodze raz jeszcze udało się dostać bęcki w Wielkopolsce. W poprzednich rozgrywkach Radomiak bardzo szybko wyleciał z Pucharu Polski, gdy rezerwowym składem przegrał w Środzie Wielkopolskiej. Tamten mecz również miał swoją specyfikę. Niewielki stadionik, garstka kibiców, która podobnie jak w “Ogródku” nasłuchała się raczej wyzwisk pod adresem Legii niż Radomiaka. Kibice Polonii Środa Wielkopolska wywiesili nawet transparent skierowany przeciwko warszawskiemu klubowi, najwyraźniej zapominając, że na Legię trafić mogą, dopiero gdy wyeliminują zespół z Radomia.

Ale ta sztuka ostatecznie im się udała. Koncertowo przeciw Radomiakowi zagrał były piłkarz Lecha i Warty, Jakub Wilk, a Polonia zwyciężyła 4:3. Nie pomogło nawet wpuszczenie na boisko Patryka Mikity i Rafała Makowskiego, ani rajdy skrzydłem Bruno Luza, nazywanego przez miejscowych “Romario”. Wielkopolska wciąż pozostawała niezdobyta. Nawet po starciu z trzecioligowcem.

Nowa Warta, stare problemy

Z nową Wartą, już bez Pyżalskich za sterami, za to z Łukaszem Trałką na „kierownicy”, Radomiak spotkał się w tym sezonie dwukrotnie i dwa razy zakończyło się to źle. Na starcie sezonu Poznaniacy wyczekali i wypunktowali Radomiaka, wygrywając 2:0. W Wielkopolsce miał być rewanż, ale na planach się skończyło. Już nie w Poznaniu, a w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie Warta rozgrywa domowe mecze w pierwszej lidze, obejrzeliśmy mecz, w którym Radomiak został rozszyfrowany niczym hasło „admin123” przez hakera. “Zieloni” mieli problem z tym, żeby dostarczyć piłkę w pole karne rywala. Wymowne, że najwięcej celnych zagrań w pole karne miał wówczas Merveille Fundambu, który pojawił się na boisku w końcówce spotkania i dwukrotnie dogrywał w “szesnastkę”, a Radomiak w końcu stworzył jakieś zagrożenie.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Ale nie tylko problem z kreatywnością drugiej linii sprawił, że radomianie w Grodzisku nie mieli czego szukać. Przede wszystkim środkowa strefa Warty zdusiła Radomiaka pressingiem. Drużyna Piotra Tworka znana jest z tego, że centralnej części boiska bardzo szybko reaguje na straty i mocno naciska rywali, próbując odzyskać futbolówkę i ruszyć z kontrą. Jeśli ktoś nie patrzył na mecz taktycznym okiem, mógł mieć wrażenie, że Warta i Radomiak grały jak równy z równym. Jeśli ktoś zerkał bardziej analitycznie, widział choćby to, jak pressing narzucony na Michała Kaputa zaowocował odbiorem i bramką na 2:0. Samego Kaputa ciężko jednak obwiniać, bo w tamtym meczu dwoił się i troił, wygrywając najwięcej pojedynków na boisku. Błędem okazało się wystawienie Mateusza Michalskiego na „ósemce”, bo nawet mimo braku Mateusza Kupczaka, doświadczona druga linia Warty go zdominowała.

Cóż, w takim razie teraz będzie miał okazję, żeby odpłacić się pięknym za nadobne.

Strategiczne problemy

Nie ma co ukrywać, pojedynek w Grodzisku Wielkopolskim to najważniejszy mecz w historii Radomiaka. Mecz, do którego znów trzeba będzie przystąpić w mocno zmienionym składzie. Na początku wiosny zabrakło Mateusza Cichockiego, dziś nie będzie Macieja Świdzikowskiego. Nie będzie też Patryka Mikity, który miał w tym sezonie udział przy 35% bramek Radomiaka.

Warta natomiast będzie w pełni sił. W meczu z Bruk-Betem widać było świeżość i faktycznie - w obozie z klubu z Poznania słychać głosy, że piłkarze są wypoczęci i w pełni gotowi na piątkową potyczkę. W czym więc poobijany Radomiak ma szukać przewagi? Teoretycznie w stałych fragmentach gry, bo po nich radzi sobie najlepiej w lidze (do spółki z… Wartą). Może też wykorzystać młotek w nodze poszczególnych zawodników, bo strzały z dystansu radomianom wychodzą całkiem nieźle. Problem w tym, że równie dobrze Adrianowi Lisowi wychodzi ich obrona. A na co “Zieloni” muszą uważać? Niezmiennie - na strzały głową. Warta zdobyła w ten sposób 10 bramek, Radomiak stracił tak 13 goli. Większość wiosną, gdy bolączka była nadmiernie widoczna.

Przed piątkiem Radomiak ma więc dwie rzeczy do załatwienia. Po pierwsze - znaleźć receptę na zabezpieczenie się przed Wartą. Po drugie - zdobyć w końcu tę cholerną Wielkopolskę.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".

Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjIiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjIiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+

Polecamy