Już w drugiej minucie w polu karnym przeciwnika znalazł się Nowak, ale jego strzał został zablokowany. W kolejnych fragmentach gra toczyła się głównie w środku pola. Niewiele działo się na boisku. W 17 minucie z dystansu kopnął Misak, ale piłka minęła bramkę Miszty w dość dużej odległości. Ani z jednej, ani z drugiej strony przez pierwsze pół godziny nie było konkretów.
Wreszcie, w 38 minucie bardzo ładną akcję przeprowadzili radomianie. W pole karne wpadł Makowski, ale w ostatniej chwili piłkę wyłuskał mu spód nóg obrońca i Radomiak miał rzut rożny. Po dośrodkowaniu, w polu karnym niepilnowany był Cichocki, a piłka po jego strzale trafiła w obramowanie bramki, dopadł do niej Maciej Świdzikowski i pewnym uderzeniem kapitan wyprowadził "Zielonych" na prowadzenie. Szybko próbował odpowiedzieć Bruk-Bet, ale strzał Misaka nieznacznie minął słupek bramki Miszty.
Z dużo większym animuszem drugą połowę rozpoczęli gospodarze. Ponadto w 51 minucie nieodpowiedzialnie w środku pola zachował się Karwot, który za faul na rywalu w niegroźnej sytuacji obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Już chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski pokonania Miszty był Wlazło. Wychowanek Radomiaka jednak nieznacznie przestrzelił. Bruk-Bet atakował i dążył do wyrównania, ale radomianie dobrze się bronili.
W 64 minucie, po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, z pola karnego próbował uderzać Wasielewski, ale piłka minęła bramkę Radomiaka, podobnie jak chwilę później po próbie Grabowskiego z dystansu. "Zieloni" ograniczali się wyłącznie do defensywy. Gospodarze jednak nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod bramką Miszty. Mało tego, kwadrans przed końcem nie mieli na koncie nawet celnego strzału.
W 80 minucie miejscowi doprowadzili jednak do remisu. Do wstrzelonej w pole karne piłki wyszedł Miszta, uprzedził go Wlazło, futbolówka trafiła pod nogi Grzybka, który umieścił ją w siatce. Radomianie reklamowali, że kapitan Bruk-Betu faulował bramkarza gości, ale sędzia pozostał niewzruszony i gol został uznany.
Chwilę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Bruk-Bet mógł wyjść na prowadzenie, ale w świetnej sytuacji nie trafił Shamsin. W 95 minucie miejscowi mieli rzut wolny z bliskiej odległości, ale w mur trafił Wlazło i wynik nie uległ już zmianie, a mecz zakończył się remisem 1:1.
Podopieczni trenera Banasika nie wykorzystali więc potknięcia trzeciej w tabeli Warty Poznań, która w tej kolejce tylko zremisowała z GKS-em Tychy. Różnica między Radomiakiem i ekipą z Wielkopolski wciąż wynosi trzy "oczka". Do zakończenia rundy wiosennej pozostało już tylko dwie serie gier.
Tymczasem w środę wieczorem poznaliśmy pierwszy zespół, który awansował do PKO Ekstraklasy. Promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej po wygranej 4:3 nad Odrą Opole wywalczyło Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Radomiak Radom 1:1 (0:1)
Bramki: Grzybek 80' - Świdzikowski 39'.
Bruk-Bet Termalica: Loska - Grzybek, De Amo, Putiwcew, Grabowski, Wasielewski (72 Mikovic), Wlazło, Jovanović, Gergel, Purece (79 Jelic), Misak (66 Shamsin).
Radomiak: Miszta - Jakubik, Świdzikowski, Cichocki, Abramowicz, Michalski (87 Sokół), Kaput (86 Lewandowski), Karwot, Makowski, Mikita, Nowak (67 Fundambu).
Żółte kartki: Misak, Grzybek - Nowak, Kaput, Karwot 2, Abramowicz.
Czerwona kartka: Karwot 51' (za dwie żółte).
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).
