Po raz kolejny możemy być dumni z naszych zawodniczek. Siatkarki z Radomia udowodniły, że rewelacyjna gra w poprzednich rundach Pucharu Polski nie była dziełem przypadku. Choć mecz z Grot Budowlanymi Łódź nie zaczął się po naszej myśli, w kolejnych setach ambicja i determinacja sprawiły, że niewiele brakowało, by podopieczne Jacka Skroka powalczyły o finał w tie-breaku. Ostatecznie łodzianki wygrały 3:1 i w finale zmierzą się z rywalem zza miedzy - ŁKS-em.
Pierwsza partia meczu w Nysie jest do zapomnienia. Takiej myśli są z pewnością kibice, zawodniczki i trener Radomki. Nasze siatkarki były bardzo spięte, a w mecz weszły nieśmiało. Nie miały odwagi, ani pomysłu na grę, co wykorzystały bardziej doświadczone rywalki. Przewaga łodzianek rosła z minuty na minutę i ostatecznie ta partia skończyła się pogromem - 25:14. Taki początek nie zwiastował niczego dobrego, ale na szczęście naszym dziewczynom szybko udało się podnieść.
Drugi set to show Radomki. Gra od początku była zdecydowanie bardziej wyrównana niż w pierwszej partii, ale Budowlani powoli budowali przewagę. Przy stanie 10:6 Radomka zaczęła odrabiać straty. Pomogła w tym Kaja Grobelna, która pomyliła się w ataku, jednak reszta, czyli dwa udane bloki, jest już dziełem naszych zawodniczek. Remis osiągnęliśmy chwilę później dzięki skutecznemu atakowi Gabrieli Borawskiej i dobrym bloku Gabrieli Ponikowskiej. Łodzianki znów wyszły na prowadzenie, ale tylko po to, by podopieczne Jacka Skroka dopadły je na finiszu. Kolejna pomyłka Grobelnej i dwa asy serwisowe Borawskiej dały Radomce przewagę w kluczowym momencie seta. W końcówce było jeszcze nerwowo, ale przytomne zachowanie Pelczarskiej na siatce i blok Sonii Kubackiej dały radomiankom piłkę setową. Radomka wróciła do gry wygrywając 25:22.
http://www.cozadzien.pl/sport/grot-budowlani-lodz-e-leclerc-radomka-radom-relacja-live/45632
Trzecia odsłona spotkania zaczęła się źle. Łodzianki znów wykorzystały doświadczenie i nasze błędy, szybko osiągając przewagę pięciu punktów. Znów musieliśmy gonić wynik, choć trzeba przyznać, że w tej roli nasze zawodniczki nie czuły się źle. Skuteczne ataki Ponikowskiej i Szczepańskiej pozwoliły nam zniwelować straty do dwóch punktów. Takim obrotem spraw nie mogliśmy jednak cieszyć się przez długi okres czasu. Już chwilę później rywalki zaliczając kapitalną serię sześciu oczek z rzędu, praktycznie rozstrzygnęły losy seta. Mimo dużej przewagi łodzianek, nasze zawodniczki nie zrezygnowały z walki. Na finiszu trzeciej partii, m.in. dzięki dobrej dyspozycji Oriany Miechowicz, która zastąpiła Majkę Szczepańską, Budowlani prowadzili już tylko 23:21. Niestety, na więcej nie było nas stać. Radomka ostatecznie przegrała tego seta 21:25.
http://www.cozadzien.pl/sport/thomas-renard-czuje-niedosyt-bo-zabraklo-nam-niewiele/45681
Ostatni set był najbardziej zaciętym fragmentem spotkania. Obydwa zespoły od początku toczyły długie wymiany piłek, popisywały się w obronie i szukały sposobu na rywalki. Świetnie spisywał się nasz blok, chociażby, gdy przy stanie 5:7 na środku siatki zatrzymaliśmy atak z drugiej linii łodzianek klasyczną, siatkarską "czapą". Radomka na chwilę straciła prowadzenie, ale odzyskała je z nawiązką. Bardzo dobrze w ataku spisywała się Miechowicz, a drużyna z Łodzi miała problemy ze skończeniem akcji. Rywalki naszych siatkarek zdołały wyprowadzić do wyrównania, ale wtedy kapitalną obroną i skuteczną kontrą popisała się Gabriela Borawska, która tego dnia wyróżniała się na parkiecie, zwłaszcza w ofensywie. Kluczowym momentem seta była wideo weryfikacja, która zmieniła wynik z 19:18 dla Radomki na jednopunktowe prowadzenie łodzianek. Trzypunktowa seria pozwoliła odżyć Budowlanym. Odważny atak Renaty Białej dał nam jeszcze nadzieję na przedłużenie spotkania, ale 22 punkt zdobyty przez naszą zawodniczkę był ostatnim "oczkiem" dla Radomki w półfinale Pucharu Polski. Atak i as Martyny Grajber, a wykorzystana przechodząca piłka, dały łodziankom wygraną i wielki finał.
http://www.cozadzien.pl/sport/jacek-skrok-pol-roku-temu-to-byly-bezimienne-siatkarki-a-teraz/45678
Teraz przed naszymi dziewczynami niezwykle trudne zadanie. Już w środę, 14 marca, zmierzą się w Poznaniu z Eneą Energetykiem. Stawką meczu będzie przedłużenie nadziei na awans do kolejnej rundy play-off's. Aby tak się stało należy wygrać nie tylko środowy, ale i czwartkowy pojedynek w stolicy Wielkopolski. Jeśli tak się stanie, o awans ponownie powalczymy przed własną publicznością. Początek meczu w Poznaniu o godz. 17.
Grot Budowlani Łódź - E. Leclerc Radomka Radom 3:1 (25:14; 22:25; 25:21; 25:22)
MVP: Julia Twardowska (Budowlani)
Budowlani: Polańska 14, Kąkolewska 9, Twardowska 15, Grobelna 12, Vincourova 5, Grajber 12, Witkowska (libero) oraz Cutura 3, Polak 1, Piotrowska, Muszyńska.
Radomka: Pelczarska 2, Borawska 14, Kubacka 8, Biała 9, Ponikowska 6, Szczepańska 9, Samul (libero) oraz Bator (libero), Przepiórka, Czajka, Miechowicz 11, Gądek, Śmieszek