Mecz z Decka Pelplin rozpoczął się po myśli radomian. Ci, po kilku minutach wyszli na prowadzenie 7:1, ale im bliżej było końca pierwszej kwarty, tym większe problemy ze zdobywaniem oczek mieli podopieczni Roberta Witki. Trzykrotnie z dystansu trafiał m.in. Kaheem Ransom, ale ani jeden z rzutów, nie doszedł do celu. Za to dość dobrze pod przeciwnym koszem spisywali się przyjezdni, którzy kwartę otwarcia zakończyli z 11. punktową przewagą!
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/hydrotruck-vs-decka-pelplin-zdjecia/89876
Wystarczyło niespełna cztery minuty drugiej ćwiartki, by miejscowi uzyskali tyle samo oczek (14), co w pierwszej. Przewaga w 15 minucie stopniała do jednego oczka, by po chwili, to gospodarze wyszli na prowadzenie. Zza łuku trafiali wówczas: Jakub Zalewski i Kacper Rojek. Radość z prowadzenia nie trwa zbyt długo, bo w ostatnich fragmentach gry skuteczniejsi okazali się przyjezdni. Ostatecznie wynik pierwszej połowy, trzypunktowym rzutem ustalił Filip Zegzuła i było 39:42.
https://www.cozadzien.pl/sport/hydrotruck-radom-vs-decka-pelplin-relacja-live/89871
O trzej kwarcie zarówno sami zawodnicy HydroTrucku, jaki ich kibice z pewnością chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Radomianie popełniali masę błędów. Źle funkcjonowała gra w ataku, a jeszcze gorzej pod własnym koszem. Ostatecznie tę kwartę, różnicą siedmiu oczek wygrali pelplinianie i zanosiło się na sensację. Zwłaszcza, że na ostatnie 10 minut gry miejscowi wychodzili przegrywając 55:65!
W ostatnich 10 minutach trwała pogoń radomian, ale przyjezdni nie poddawali się i utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Bardzo gorąco było m.in., w ostatnich 120 sekundach, ale wtedy większym doświadczeniem i opanowaniem popisali się przyjezdni!
HydroTruck Radom – Decka Pelplin 79:83
Kwarty: 14:25, 25:17, 16:23, 24:18.
HydroTruck: Sowa 15, Ransom 18, Zegzuła 10, Jeszke 9, Patoka 7, Zalewski 11, Formella 0, Rojek 6.
Decka: Davis 16, Ciesielski 12, Janik 17, Wińkowski 8, Tyszka 9, Sączewski 0, Dzierżak 3, Kopycki 6, Konopatzki 8, Wyszkowski 2, Kulis 2.