Radomianki przystąpiły do piątkowego meczu w Kaliszu w 12-osobowym składzie. W meczowym zestawieniu zabrakło Julity Molendy, która jeszcze nie wyleczyła kontuzji pleców, a także Klaudii Laskowskiej. W wyjściowym składzie natomiast zaszła jedna zmiana na środku siatki. Andressę Picussę zastąpiła Izabela Bałucka.
Partia otwarcia zaczęła się od wymiany ciosów z obu stron. Długo żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie przewagi, a wynik oscylował w granicach remisu. Dopiero w połowie seta zespół z Radomia odskoczył na dystans trzech punktów. Po skutecznym bloku przyjezdnych było 15:18. W kolejnych fragmentach tę przewagę podopieczne trenera Riccardo Marchesiego utrzymywały (18:21), a potem ją powiększyły. Po ataku Janisy Johnson było już 18:23. Radomianki wygrały po błędzie własnym kaliszanek (21:25).
https://www.cozadzien.pl/sport/waleczna-eleclerc-moya-radomka-urwala-punkt-liderowi-z-rzeszowa/68815
Na początku drugiej odsłony zespoły zmieniały się na prowadzeniu (3:1, 5:5, 5:8, 12:10). Po długiej akcji zakończonej atakiem Bruny Honorio był remis 13:13. Potem E.Leclerc Moya Radomka zyskała przewagę (16:19). Tego prowadzenia zespół Marchesiego jednak nie utrzymał. Radomianki miały trochę problemów ze skończeniem ataku w kontrze, przez co zespół Energi MKS-u nie tylko odrobił stratę, ale i w końcówce przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść wygrywając na przewagi do 24 i doprowadzając w meczu do remisu 1:1.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/eleclerc-moya-radomka-radom-developres-skyres-rzeszow-zdjecia/68816
Delikatna przewaga na początku seta numer trzy była po stronie E.Leclerc Moya Radomki (3:5, 5:7), a potem wzrosła ona do czterech "oczek" (6:10). To prowadzenie radomianki utrzymywały. Po asowej zagrywce Justyny Łukasik było 12:16. Zespół gospodyń zdobył trzy punkty w jednym ustawieniu i po ataku Moniki Gałowskiej było 16:17. Taki stan utrzymywał się przez parę kolejnych akcji (20:21), ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowały podopieczne Marchesiego i to one wygrały do 22.
Co prawda na samym początku czwartego seta to zespół Energa MKS nieznacznie prowadził, ale potem inicjatywę przejęła E.Leclerc Moya Radomka, która systematycznie powiększała przewagę. Po ataku Johnson było 7:10, a parę chwil później, kiedy Honorio obiła blok, tablica pokazywała wynik 10:14. Prowadzenie wzrosło do sześciu "oczek" po błędzie w ataku Oliwii Bałuk, byłej zawodniczki radomskiego klubu (13:19). Tej przewagi zespół z Radomia już nie oddał do końca meczu i po autowym ataku miejscowych wygrał wysoko do 16 i w całym meczu 3:1.
Dla E.Leclerc Moya Radomki było to siódme zwycięstwo w sezonie 2020/21 Tauron Ligi. Po tej wygranej radomianki wróciły na drugie miejsce w tabeli i mają na koncie 21 punktów.
Energa MKS Kalisz - E.Leclerc Moya Radomka Radom 1:3 (21:25, 26:24, 22:25, 16:25)
Energa MKS: Polak 2, Gałkowska 17, Damaske 10, Szperlak 13, Ptak 8, Centka 8, Łysiak (libero) oraz Szczurowska 2, Bałuk, Kucharska, Bednarek, Mazur (libero).
E.Leclerc Moya Radomka: Skorupa, Honorio 19, Johnson 18, Twardowska 16, Bałucka 5, Łukasik 11, Witkowska (libero) oraz Biała.
Sędziowie: Aleksandra Szydełko i Michał Gruszczyński
MVP: Julia Twardowska (E.Leclerc Moya Radomka Radom).