Robert Prygiel, trener Cerradu Enei Czarnych Radom:
- Jakoś staramy się łatać dziury. Thanasis ma problem z barkiem i niestety nie mógł dziś grać na siatce i zostaliśmy z trzema przyjmującymi. Fajna zmiana Bartka Firszta. Myślę, że to będzie bardzo owocne dla niego na przyszłość. Szkoda w tym meczu błędów własnych przede wszystkim. Oczywiście postawiliśmy na zagrywkę wiedząc, że to może być szansa nawiązania walki z przeciwnikiem. Momentami to przynosiło efekty, ale niestety liczba zepsutych zagrywek była bardzo duża. My zrobiliśmy aż 25 błędów własnych przy 15 ZAKSY. Aż dziesięć punktów różnicy to bardzo dużo. W pozostałych elementach, zwłaszcza w ataku czy przyjęciu obie drużyny były na podobnym poziomie. Szkoda. Walczyliśmy, było dużo fajnych obron, zwłaszcza w tych momentach, kiedy przegrywaliśmy czterema czy pięcioma punktami, potrafiliśmy dojść przeciwnika tak naprawdę dobrą grą. Broniliśmy, potrafiliśmy skontrować, zrobić wyblok, ale to było za mało na ZAKSĘ.
- Mieliśmy za zadanie ryzykować. Karol Butryn, Alen Pajenk - przede wszystkim oni mieli ryzykować zagrywką. Aczkolwiek nie mieli oczywiście tyle psuć. Dziś akurat, tak jak Karol parę razy nam pomógł tą zagrywką, tak Alen mało pożytku, a dużo błędów. Zdarza się taki dzień, tak to jest na zagrywce. Bartek Firszt też musi ustabilizować tę formę. Mam nadzieję, że to, że dziś spędził na boisku trochę więcej czasu, to mu bardzo dużo pomoże na przyszłość.
- Już w następny poniedziałek mamy bardzo ważny mecz. Dobrze, że mamy tydzień treningów i jest duża szansa na to, że Thanasis Protopsaltis i Mateusz Masłowski już dołączą i praktycznie będziemy w komplecie mam nadzieję. Ten mecz z Rzeszowem będzie dla nas bardzo, bardzo ważny.
- U siebie z Resovią będziemy walczyć o zwycięstwo i zrobimy wszystko żeby wygrać dla siebie i wygrać dla tych wszystkich, którzy nas wspierają, dla tych ludzi na górze (kibice "Wojskowych" na górnym sektorze hali Azoty - przyp.red.), którzy zrobili nam bardzo fajną niespodziankę na jednym z treningów przed tym spotkaniem. Dziś też przyjechali i dopingowali cały mecz. To jest dla nas bardzo zobowiązujące. Zrobimy wszystko, żeby im się odwdzięczyć. Oczywiście to nie jest łatwe dla nas w tym sezonie, ale będziemy dobrze przygotowani i mentalnie gotowi do boju na śmierć i życie, po to żeby podziękować tym wszystkim, którzy nas wspierają.
Bartosz Firszt, przyjmujący Cerradu Enei Czarnych Radom:
- Po tych dwóch ostatnich porażkach z Będzinem i Bydgoszczą, dziś ten poziom był lepszy. Zabrakło nam trochę punktów w środku setów, było dużo błędów na zagrywce i pouciekała nam ZAKSA w tych trzech setach. Według mnie graliśmy lepiej niż w ostatnich meczach i to jest dobry prognostyk na przyszłość.
- W każdym pojedynku staramy się wygrać. Wiadomo, że czasami są mecze, gdzie to zwycięstwo jest bardziej zobowiązujące, a czasami są takie spotkania, gdzie jesteśmy zespołem teoretycznie słabszym, gdzie po prostu możemy zaryzykować i każdy punkt będzie cenny. Z Rzeszowem jak najbardziej chcemy wygrać, chcemy złapać trzy punkty, bardzo ważne dla nas w tym momencie, bo w tabeli chcielibyśmy być wyżej.